Odkupienie win - tu każdego wina spróbujesz za darmo przed zakupem [ZDJĘCIA]

Spróbuj zanim kupisz
Gdy kupujemy wiertarkę, możemy ją przeważnie wypróbować. Gdy idziemy do sklepu odzieżowego przymierzam spodnie, a nowej płyty Kamila Bednarka pewnie posłuchamy przed zakupem w radiu. Dlaczego zatem nie możemy wypróbować wina przed zakupem? Zapewne podobne pytanie zadali sobie właściciele odkupienia win, winebaru przy Placu Czesława Niemena. Wewnątrz spróbujecie każdego wina, które miejsce to sprzedaje. I to zupełnie za darmo. Brzmi nieźle, a gdzie haczyk? O dziwo, takowego nie znajdziemy.

- Ja wiem, że wiąże się z obawą że przyjdzie klient nieuczciwy, który wypije dużo za darmo. My woli patrzeć na drugą stronę monety, czyli klienta, który jest uczciwy. Sam miałem z tym problem jako amator wina. Niby znałem rocznik, apelacje, wiedziałem coś o producencie, ale nie byłem wstanie określić, czy będzie to dobre wino, czy będzie mi pasować do dania, które chce przygotować. Było dla mnie oczywistością, że potrzebuje takiego wina spróbować - mówi Radosław Kobus, pomysłodawca odkupienia win.

Kuchnia do wina
Drugim filarem Odkupienia Win jest kuchnia. Za tą odpowiada Krzysztof Kowalski, szef kuchni o dobrym wyczuciu smaku i bogatej wyobraźni, która przekłada się na niebanalne menu tego miejsca. Jest więc w nim konfitowana polędwica z dorsza (54 zł), terrina z foie gras (48 zł), tatar wołowy (39 zł) czy pijana koza “deser” na bazie koziego sera dojrzewającego w owocowych wytłokach (20 zł). Tak przynajmniej przedstawia się menu w momencie, gdy piszemy ten tekst, bo dania z założenia mają rotować, podobnie jak wina. Mocną stroną lokalu jest także deska przystawek, skomponowana w parze z pasującymi do nich winami. I tu, wraz z Odkupieniem możecie wejść na zupełnie inny poziom kuchni.

Pary jak perły
Dobrze dobrane do posiłku wino sprawia, że cała kompozycja nabiera cech idealnie okrągłej perły. Nic tu “nie wystaje”, nie ma kantów, zbyt wyrazistych smaków, przebijającego się aromatu alkoholu, zbyt wysokiej kwasowości. Jeśli chcecie zobaczyć jak to działa, proponuję zacząć właśnie od tej deski. Wegański tatar (by nie psuć wam zabawy nie zdradzę z jakiego warzywa jest zrobiony), komponuje się wręcz idealnie z czerwonym winem. Valpolicella przemienia tą, skądinąd bardzo dobrą przystawkę w coś zupełnie nowego. Nie inaczej jest w przypadku sera, a nawet ciężkiej do sparowania z winem panna cotty z pędami brokułów, której zawiesisty, lekko tłusty smak przełamuje perfekcyjnie

Szkoda tylko, że rozmiary lokalu nie zachęcają do tego, by zostać tu na dłużej, bo kuchnia sparowana z dobrym winem z pewnością mogłaby zatrzymać nas na cały weekend. Nie każdego będzie też na wizytę żoliborskim winebarze stać, choć to raczej stwierdzenie faktu, niż minus Okupienia. Tego rodzaju miejsca przyciągają wariatów, których serca biją szybciej na dźwięk słów Barollo, Haut medoc, albo Gewürztraminer. Jeśli należycie do tej grupy szczęśliwców, serdecznie rekomendujemy wam wizytę na Placu Czesława Niemena 1.