Na śmierć jednego z obrońców krzyża zwrócił uwagę Łukasz Warzecha. Dziennikarz zasugerował, że zgon mogły spowodować obrażenia jakich mężczyzna doznał podczas demonstracji na Krakowskim Przedmieściu.
Jak ustalił serwis wpolityce.pl, Warzecha miał na myśli pochodzącego z Opola Jana Klusika. W nocy z 14 na 15 sierpnia mężczyzna został zaatakowany, gdy próbował bronić jednej z kobiet modlących się na Krakowskim Przedmieściu. Klusik został kopnięty w żebra i, jak relacjonują świadkowie zdarzenia, "po urazie miał problemy z oddychaniem". Bliscy ofiary twierdzą, że mężczyzna już wcześniej chorował na serce, a po incydencie narzekał na pęknięte żebro.
Warzecha zarzuca służbom odpowiedazialnym za bezpieczeństwo, że nie zareagowały w odpowiedni sposób. - Nie ma pewności [że zmarł w wyniku obrażeń - red.], ale jest to prawdopodobne. Stało się to przy bierności BOR, policji i straży miejskiej. O tym, że służby otwarcie unikały interwencji, gdy atakowano ludzi pod krzyżem, było wiadomo od dawna - napisał dziennikarz w swoim komentarzu.
mm
Źródło: wpolityce.pl
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?