Śródmiejscy kryminalni zatrzymali kolejną osobę za fałszywe zgłoszenie kradzieży samochodu. Tym razem na łatwy zarobek połaszczył się 30 letni Roman C., który zgłaszając kradzież swojego Volkswagena chciał wyłudzić odszkodowanie z jednej z firm ubezpieczeniowych. Funkcjonariusze potrzebowali dwóch godzin, aby z pokrzywdzonego zgłaszający stał się podejrzanym.
Sprawa swój początek miała wczoraj. Około 19.00 do dyżurnego śródmiejskiej komendy zgłosił się zdenerwowany 30 letni Roman C. Mężczyzna powiadomił o kradzieży swojego samochodu marki Volkswagen, zaparkowanego w centrum Warszawy. Z relacji zgłaszającego wynikało, że samochód został skradziony w ciągu trzech godzin, tj. 16.00 - 19.00 z ulicy Świętojerskiej, gdzie był zaparkowany.
Policjanci natychmiast przystąpili do ustalania okoliczności kradzieży. Przyjęto zawiadomienie i jednocześnie weryfikowano informacje. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudziły pewne szczegóły dotyczące kradzieży samochodu podane przez Romana C. Policjanci po dokładnym sprawdzeniu przekazanych informacji byli już pewni, że zgłaszający kłamie.
W trakcie kolejnego przesłuchania Roman C. przyznał się, że faktycznie do żadnej kradzieży nie doszło. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Dochodzeniowcy przedstawili mu zarzuty złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań.
W czasie przesłuchań podejrzany powiedział policjantom, że samochód postawił w lesie z kluczykami i czekał, aż ktoś go ukradnie. Po kilku dniach, gdy udał się w miejsce gdzie zostawił auto i już go tam nie było, zdecydował się na złożenie zawiadomienia o przestępstwie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?