Prawie trzy promile alkoholu miał zatrzymany przez wywiadowców z Mokotowa Lech K., który z okna swojego mieszkania strzelał z broni myśliwskiej. Nieodpowiedzialny 46- latek postrzelił w głowę przechodnia. Poszkodowany trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wszystko rozegrało się wczoraj około 16.30 na Stegnach. Na alarmowy telefon policji zadzwonił zdenerwowany mężczyzna. Z jego relacji wynikało, że kilka minut wcześniej jego kolega został postrzelony w głowę. Strzał padł z pobliskiego bloku. Już po chwili na miejscu byli policjanci z Mokotowa oraz wywiadowcy z komendy stołecznej policji. Poszkodowany trafił do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze szybko ustalili z którego mieszkania padły strzały. Wywiadowcy z Mokotowa wspólnie z wywiadowcami z komendy stołecznej weszli do mieszkania. Po chwili 46- letni Lech K. został zatrzymany. Mężczyzna był pijany. Z jego relacji wynikało, że strzelał w kierunku drzew. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że postrzelił człowieka.
Jego broń myśliwska, na którą nie miał pozwolenia, została zabezpieczona. Lech K. został przewieziony do komendy przy Malczewskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Noc spędził w policyjnym areszcie. Dziś okoliczności zdarzenia będą wyjaśniali mokotowscy śledczy. Wkrótce mężczyzna usłyszy zarzuty.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?