Zatrzymani i ranni. Bilans manifestacji w Warszawie

Uczestnicy Marszu Niepodległości dotarli z wielkimi trudnościami dotarli do pomnika Dmowskiego. Policja oddziela ich kordonem od tłumu ludzi. Narodowcy mają ze sobą biało-czerwone flagi, flagi ONR-u, transparenty, wznoszą okrzyki "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Manifestacja pod pomnikiem Dmowskiego może potrwać nawet do godziny 23.

Na rogu ulic Topiel i Oboźnej doszło do kolejnego incydentu. Kilka osób pojawiło się tam z kijami i pałkami w rękach. Policja zatrzymała sześć z nich i zamknęła je w specjalnym autobusie.

Antyfaszyści zablokowali marsz ONR-u na skrzyżowaniu Oboźnej i Browarnej. Obydwie grupy przekrzykują się nawzajem, jest bardzo głośno, atmosfera jest bardzo gorąca. Policja ostrzega antyfaszystów, że zgromadzenie w tym miejscu jest nielegalne i że użyje siły jeżeli się nie rozejdą

Kontrmanifestacje przeciwko Marszowi Niepodległości zorganizowanemu przez ONR zakończyły się przed godziną 16. Ruch na Krakowskim Przedmieściu został przywrócony. Manifestacja skończyła się tuż po tym jak ogłoszono, że narodowcy wybrali inną trasę Marszu Niepodległości. Antyfaszyści ruszyli w kierunku Placu na Rozdrożu, tam gdzie ma się zakończyć marsz ONRu.

Manifestacje spowodowały chaos komunikacyjny w Warszawie. Wiele autobusów musiało pojechać innymi trasami. Kierowcy miejskich autobusów narzekają, że ZTM nie zadbał o ew. wskazówki czy zmianę trasy.

Doszło do kolejnych zatrzymań. W okolicy kawiarni naprzeciwko kościoła św. Anny policjanci w cywilu przewrócili na ziemię dwie osoby, skuli je kajdankami i zabrali z Krakowskiego Przedmieścia.

Najgoręcej było na rogu Miodowej i Senatorskiej. Tam cały czas dochodziło do przepychanek. Marsz antyfaszystowski, który nie chciał się rozejść, a tym samym nie przepuścił ONR na zaplanowaną trasę przemarszu, zmusił Obóz Narodowo-Radykalny do zmiany trasy. ONRowcy zeszli wzdłuż Zamku Królewskiego w kierunku Wisły. Punktem końcowym jest pomnik Romana Dmowskiego w okolicach Placu na Rozdrożu w Warszawie.

Po godzinie 15 w okolicach placu Zamkowego w Warszawie zrobiło się bardzo niespokojnie. Do poważnego incydentu doszło na skrzyżowaniu Podwala i Kapitulnej. Starły się tam grupy anarchistów z narodowcami. Ci pierwsi chcieli zatrzymać przejście członków ONR-u i usiedli na ziemi, a później przewrócili dwa kosze na śmieci. Narodowcy użyli w ich kierunku racy. Pobitych zostało kilka osób, policja zatrzymała jedna osobę. Policjant z zespołu prasowego dostał kamieniem w głowę. Na samym placu zebrało się około 100 członków ONR-u wokół który z każdej strony otaczają policjanci. Marsz ONR-u miał wyruszyć o godz. 15 w kierunku placu Na Rozdrożu.

Antyfaszyści nie chcą przepuścić ONR. Zapowiadają blokadę
Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny zaplanowały na czwartek "Marsz Niepodległości". Kontrdemonstrację urządzają środowiska antyfaszystowskie skupione w Porozumieniu 11 Listopada.

"Sprzeciwiamy się organizacjom, które pod przykrywką patriotyzmu promują treści faszystowskie i rasistowskie" - powiedział otwierający zgromadzenie jeden z działaczy Porozumienia. Wielu uczestników manifestacji ma ze sobą gwizdki. Jak mówią chcą wygwizdać "faszystów". Od strony pl. Zamkowego zebrani ustawili transparent z napisem "Faszyzm nie przejdzie". Jest też wiele kolorowych transparentów, m.in. wzywających do delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej i ONR. Od placu Zamkowego zebranych oddziela kordon policji.

U zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i pl. Zamkowego zebrało się kilka tysięcy warszawiaków, większość to jednak zwykli przechodnie.

Z kolei na skrzyżowaniu ulic Senatorskiej i Miodowej ustawiło się ok. 200 osób, które również sprzeciwiają się marszowi. Narodowcy mają wyruszyć o godz. 15 z pl. Zamkowego. Marsz ma dotrzeć pod pomnik Romana Dmowskiego na pl. Na Rozdrożu. Organizatorzy nie podają trasy, którą przejdzie manifestacja. W stołecznym ratuszu zgłoszono zarówno przemarsz Traktem Królewskim, jak i przez ul. Marszałkowską.

W komitecie poparcia "Marszu Niepodległości" znaleźli się m.in. senator Ryszard Bender (PiS), b. europoseł LPR Maciej Giertych, kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin Mikke, muzyk Paweł Kukiz, prof. Jerzy Robert Nowak, poseł Stanisław Pięta (PiS), publicyści Jan Pospieszalski i Rafał Ziemkiewicz, b. poseł Artur Zawisza oraz prof. Jan Żaryn z IPN i UKSW.

Przeciwne marszowi narodowców jest Porozumienie 11 Listopada. To koalicja ponad 40 rozmaitych organizacji pozarządowych - od anarchistów po feministki i organizacje żydowskie. Kontrmanifestacja ma przebiegać pod hasłem "Faszyzm nie przejdzie!". Na ulotkach i na stronie www.11listopada.org Porozumienie nawołuje, by "wspólnie zablokować faszystów biorących udział w +Marszu Niepodległości+". Zbiórkę wyznaczono na godz. 13.30 na Krakowskim Przedmieściu na wysokości kościoła św. Anny. "Gazeta Wyborcza", która nawołuje do wygwizdania maszerujących narodowców, w tym miejscu rozdawała warszawiakom gwizdki.

Blokada "Marszu Niepodległości" ma mieć charakter pokojowy. Konkretne miejsce, gdzie ma do niej dojść, zależy od trasy, którą wybiorą narodowcy. Na swojej stronie internetowej Porozumienie 11 Listopada informuje o kilku punktach, gdzie związane z nim osoby zgłosiły pikiety - m.in. na wysokości kościoła św. Anny, na skrzyżowaniu ul. Senatorskiej i Miodowej, przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego oraz na skrzyżowaniu ul. Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej.

Na 11 listopada zgłoszono w Warszawie w sumie 23 zgromadzenia publiczne. Część z nich będzie się jednak odbywać w tym samym miejscu i czasie.