Jak ustalili policjanci w warszawskich Włoch, wszystko zaczęło się na początku września tego roku. Wtedy to 36-letnia Anna M. poznała 34-letniego Piotra G. i jego żonę 29-letnią Beatę. Razem wpadli na pomysł zarobienia w łatwy sposób pieniędzy.
Ona pracowała jako kasjerka w markecie, oni mieli własny sklep w jednej z podwarszawskich miejscowości. Piotr G. i jego żona przyjeżdżali do marketu na zakupy. Z wózkiem wyładowanym towarem podchodzili do kasy Anny M. Kobieta skanowała tylko najtańsze produkty. Cały towar małżeństwo bez przeszkód zabierało ze sklepu. Byli przekonani, że proceder nie wyjdzie na jaw. Mylili się. Wczoraj pracownik ochrony zauważył znaczną różnicę między wartością towaru w wózku sklepowym, a tym, co wybiła kasjerka. O sprawie powiadomił policjantów z warszawskich Włoch.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze zatrzymali kasjerkę oraz małżeństwo. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Wartość strat została oszacowana na ponad 14 tysięcy złotych. Po przesłuchaniu usłyszeli zarzuty kradzieży. Teraz grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?