Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy, którzy grozili śmiercią i okradli mieszkańca Tarchomina, zwolnieni z pracy

Redakcja
Pobity przez straż miejską pod własnym blokiem. "Wywieźli do lasu, grozili śmiercią"
Pobity przez straż miejską pod własnym blokiem. "Wywieźli do lasu, grozili śmiercią" archiwum
"Zostałem godzinę temu brutalnie pobity i okradziony przez straż miejską w Warszawie" - posta o takiej treści opublikował p. Paweł Surgiel dziś w nocy na Facebooku. - "Wybity ząb, bark, nie widzę na jedno oko, grozili śmiercia, wywieźli do lasu" - relacjonuje. Cała sytuacja miała miejsce na Tarchominie o wpół do drugiej w nocy z niedzieli na poniedziałek. We wtorek straż miejska podała informację, że strażnicy zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy. Grozi im do trzech lat więzienia.

Czytaj też: Pobicie w McFit w Warszawie. Jest oświadczenie siłowni: "Nagranie nie potwierdza wersji p. Lechosława"

Wszystko zaczęło się, gdy p. Paweł, przechodząc obok zaparkowanego samochodu straży miejskiej, zwrócił uwagę strażnikom, że zajmują trzy miejsca parkingowe, a także, że pojazd stoi od dłuższego czasu z włączonym silnikiem, za co każdemu innemu kierowcy groziłby mandat. Strażnicy zasugerowali, że p. Paweł jest pijany i w niekulturalny sposób kazali mu odejść - wtedy poszkodowany wyjął telefon i zaczął nagrywać.

Straż miejska skatowała człowieka i wywiozła do lasu za to, że nagrywał ich zachowanie.Tak o interwencji straży...

Posted by SA Wardęga on 16 luty 2016

Wtedy strażnicy zaczęli zachowywać się coraz bardziej agresywnie. - Byłem bity, kopany po twarzy, rozłupali mi zęba, dostałem też strzał w oko - relacjonuje p. Paweł. Celem strażników było odebranie telefonu, który wciąż nagrywał całe zajście. Wreszcie udało im się to, jednak nie mogli odblokować urządzenia. Kiedy p. Paweł odmówił podania kodu, wrzucili go do samochodu i skuli ręce za plecami, następnie przez dłuższą chwilę pryskano mu gazem w twarz, po czym strażnicy wywieźli go do pobliskiego lasu.

Dziennikarze prosili o jakieś dramatyczne zdjęcie.Ze łzami... krwią... i pękniętym zębem. Tymczasem niech Straż...

Posted by Paweł Surgiel on Monday, February 15, 2016

Tam grożono mu śmiercią, zmuszono do podpisania mandatu na 500 złotych, okradziono z dokumentów i gotówki, po czym odstawili z powrotem pod blok, spod którego go porwali - tak wynika z relacji p. Pawła.

We wtorek Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej podała informację, że strażnicy zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy za "niedopełnienie procedur postępowania oraz utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zadań publicznych".

Dodatkowo, jeśli zarzuty się potwierdzą, grozi im do trzech lat więzienia.


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto