Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Pasion de Buena Vista" rozgrzało warszawską Salę Kongresową

Beata Sobiecka
„Pasion de Buena Vista”
„Pasion de Buena Vista” Materiały promocyjne
"Pasion de Buena Vista" rozgrzało warszawską publiczność w mroźny, ostatni dzień listopada. Byliśmy świadkami zmysłowej rewii, bo wiadomo, że: "Kuba, wyspa jak wulkan gorąca".

Każdy kraj musi mieć swój towar eksportowy. Co nam się kojarzy z Kubą: cukier, nikiel, hawańskie cygara, rum ... no i chyba tyle.

Ale tak jak Rosjanie mają Bolshoi, Francuzi Piaf, czy J.M. Jarre, tak Kuba ma swój „Buena Vista Social Club”. Towar zaiste eksportowy, od Bóg wie jak dawna. Tańczy i śpiewa mieszanka pierwszej i drugiej generacji artystów tej formacji i co ciekawe – zachwyca zarówno 78-letni lider, jak i młodzi macho, o panienkach nie mówiąc.

Historia "Pasion de Buena Vista" zaczęła się od wielkiej miłości, bo jakże mogłoby być inaczej. Producent widowiska Uwe Dannbacher zakochał się w Kubance (Yasira Plazenzia-Rodrigues) gdy pracował nad filmem „Sons of Buena Vista.” Znajomość ta rozgrzała serce Dannbacher’a. Poznawał Kubę, poszukując muzyków oraz tancerek. Dzięki temu możemy oglądać tak wspaniałych artystów, jak Maida Castaneda czy Antonio Castro.

Ostatniego dnia listopada, gdy za oknem śnieg, mróz i tradycyjne korki spowodowane nagłym pojawieniem się zimy - w Sali Kongresowej było wręcz tropikalnie. W ten andrzejkowy wieczór rozgrzało nas "Pasion de Buena Vista". Gorące, kolorowe, widowiskowe muzyczno-taneczne show w kubańskich rytmach. Niezapomniani członkowie "Buena Vista Social Club.", latynoskie rytmy, piękne tancerki i przystojni wykonawcy porwali widzów dynamiczną muzyką i zmysłowym tańcem. Samba, salsa, rumba, cha - cha, mambo w wykonaniu tancerzy z legendarnego klubu Hawany – kabaretu Tropicana rozpaliły i rozbujały publiczność. Jak na Kaziku w Stodole, pół Kongresowej stało, tańczyło i biło brawo.

Kubańczycy dobrze się integrowali, kilkadziesiąt osób wciągnięto na scenę do wspólnej zabawy. Nie powiem, nasi, a zwłaszcza nasze, bardzo ładnie tańczyli w rytm bębnów, a moja osoba towarzysząca rzekła o jednej z naszych: "Bogini". Faktycznie, może ciut gorzej się ruszała od zawodowych tancerek, ale za to Kubanki mogłyby jej wszystkiego innego pozazdrościć.

No cóż! Dziś będą się integrować z Polakami w Poznaniu, a ja chyba sobie kupię ich płytę – warto!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto