Protest rolników w Warszawie
Sławomir Izdebski, przewodniczący rolniczego OPZZ zapowiedział, że rolnicy nie kończą protestów, a przed Kancelarią Premiera powstanie "Zielone miasteczko".
źródło: AIP
Protestujący są już pod kancelarią premiera. Łącznie jest to ok. 5 tys. osób. Al. Ujazdowskie są zablokowane, a utrudnienia mogą potrwać do godz. 17.00.
W związku z protestami Komenda Stołeczna Policji uruchomiła specjalną linię telefoniczną, gdzie warszawiacy mogą uzyskać informacje o bieżących utrudnieniach w ruchu drogowym na terenie miasta: (22) 603 80 38.
Wcześniejsze informacje:
W czwartek po godzinie 9.00 rolnicy przyjechali autobusami do Warszawy. Autokary zaparkowały pod Torwarem. Tam rolnicy się przegrupowali i około godziny 10.00 ruszyli w stronę Sejmu. Pod Torwar zjechało ponad 40 autokarów. Byli w nich zarówno członkowie NSZZ "Solidarność", jak i OPZZ. Rolnicy przemaszerowali ulicami: Łazienkowską, Górnośląską i Wiejską pod Sejm. Tam mają złożyć petycję i następnie udać się pod Kancelarię Premiera w al. Ujazdowskich.
Pod Torwarem znalazło się kilka osób, próbujących zarobić na manifestacjach rolników, handlując flagami i trąbkami, które kosztują po 10 złotych. Protestujący chętnie się w nie zaopatrują. Uzbrojeni we wspomniane trąbki, flagi i transparenty przedstawiające żądania ruszyli w stronę Sejmu.
Kolejna grupa, już pod przewodnictwem OPZZ, rusza tą samą trasą. W tym przemarszu ma wziąć udział nawet 10 tys. rolników, ale nie wiadomo, czy wszyscy zdążą dojechać na czas, bo autobusy są po drodze skrupulatnie kontrolowane przez policję.
Manifestacja ma się zakończyć około godz. 16.00-17.00. Rolnicy zapowiadają jednak, że rozbiją przed Kancelarią Premiera Zielone Miasteczko. Władze miasta nie wydały na to zgody, więc w przypadku postawienia namiotów, rolnicy mogą zostać ukarani. Zapowiadają, że odejdą jeśli zostanie podpisane porozumienie lub jeśli minister rolnictwa Marek Sawicki zostanie odwołany.
Warszawski ratusz podkreśla, że miasto jest przygotowane na protest rolników. - W Warszawie w ciągu roku dochodzi nawet do 900 manifestacji, więc jesteśmy przygotowani na sytuacje takie jak dzisiaj. Nie chcemy utrudniać komunikacji w mieście, dlatego nie będziemy zamykać ulic. Będziemy wyłączać z ruchu tylko te, na których w danej chwili będą znajdować się manifestanci - wyjaśnia Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. - Przemarsze są legalne, jednak nie dostaliśmy szczegółowego planu sytuacyjnego wydarzenia, z granicami zajęcia pasa drogowego, oraz planu organizacji, ustalonego z inżynierem ruchy Warszawy. Oznacza to, że manifestanci nie mogą zorganizować miasteczka - dodaje.
Źródło: TVN24/x-news
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?