Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PiS: Nie darujemy wam krzyża smoleńskiego

Andrzej Grzegrzółka
Przed Pałacem Prezydenckim od wczoraj nie ma już krzyża smoleńskiego. Na Krakowskim Przedmieściu pozostali jednak jego obrońcy
Przed Pałacem Prezydenckim od wczoraj nie ma już krzyża smoleńskiego. Na Krakowskim Przedmieściu pozostali jednak jego obrońcy fot.Jacek Waszkiewicz
To jest już prawdziwa wojna. Wczorajsze przeniesienie krzyża smoleńskiego do kaplicy przy Pałacu Prezydenckim było nie tylko kolejnym żenującym aktem bratobójczej walki polsko-polskiej. Inicjatywa Kancelarii Prezydenta rozpoczęła na dobre wojnę PiS ze wszystkimi, którzy w sprawie krzyża mają inne zdanie. To partia Jarosława Kaczyńskiego ma być jedyną siłą zdolną przeciwstawić się "frontowi lewacko-liberalnemu" PO, SLD i PSL.

To kolejne zaostrzenie retoryki po przegranej kampanii wyborczej. - Będziemy stać na straży Polski, jakiej chcieli kardynał Wyszyński i Jan Paweł II. Tej Polski, która może nie jest trendy, ale jest naszą tradycją i historią - podkreśla w rozmowie z "Polską" Jolanta Szczypińska, posłanka PiS.

Właściwie w podobny sposób wypowiadali się wczoraj wszyscy znaczący politycy PiS. Beata Szydło, wiceprzewodnicząca partii, uważa, że przeniesienie krzyża mogło być celową prowokacją, a Marek Suski mówi wprost: - Atak PO na Kościół, patriotyzm i katolicyzm to nic innego jak powrót do czasów PRL. Polska dusz i tradycja są w defensywie.

Swoisty finał protestów przeciwko decyzji kancelarii miał miejsce wieczorem przed Pałacem Prezydenckim, gdzie prosto ze studia TVP 3 przyjechał Jarosław Kaczyński. Owacyjnie witany przez kilkuset zbierających się przez cały dzień zwolenników krzyża wziął udział w apelu jasnogórskim. Prezes PiS w przeciwieństwie do zeszłotygodniowej demonstracji nie zdecydował się jednak nawet na krótkie przemówienie.

A wszystko zaczęło się o godz. 8. Wtedy pięć osób, wśród nich szef kancelarii Jacek Michałowski, przeniosło krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego. - Krzyż będzie czekał na dogodny moment sprzyjający wykonaniu umowy zawartej 21 lipca pomiędzy Kancelarią Prezydenta, kurią metropolitalną warszawską a organizacjami harcerskimi o przeniesieniu go do kościoła św. Anny - oświadczył Michałowski. Decyzję kancelarii poparli przebywający w Brukseli premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Uważam inaczej niż niektórzy cieszący się z tej awantury, że elementów widowiska wokół krzyża było już o wiele za dużo - powiedział Donald Tusk.

Decyzja o przeniesieniu krzyża podobnie jak większość wcześniejszych decyzji związanych z upamiętnieniem ofiar katastrofy dzieli rodziny ofiar tragedii z 10 kwietnia. Te zrzeszone w stowarzyszeniu Katyń 2010 (m.in. Beata Gosiewska, Małgorzata Wassermann, Andrzej Melak) ostro krytykują przeniesienie, traktując je jako kolejną "prowokację" PO. - Mam nadzieję, że usunięcie krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego przybliża moment przeniesienia go do kościoła św. Anny - uważa z kolei Paweł Deresz.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto