Mieszkanie Plus w Warszawie - miało być tak pięknie, a będzie? Wyjaśniamy wszystkie wątpliwości [RAPORT]
Wątpliwe lokalizacje budynków z Mieszkania Plus
Dużym atutem Mieszkania Plus miało być to, że program miał być realizowany na gruntach będących własnością Skarbu Państwa. Miało to znacząco obniżać koszty jego wdrażania i nie obciążać rządowego budżetu. Akurat w tym zakresie pierwotne założenia nie ulegają zmianom. Problem jednak w tym, że owe rządowe grunty miewają dość wątpliwe lokalizacje. Dla przykładu: w Warszawie planowana jest duża inwestycja na obrzeżach Ursynowa, gdzie na chwilę obecną kompletnie brak jest infrastruktury. W pobliżu pustego pola po dawnej bazie kruszyw jest jedynie dyskont spożywczy i mała szkoła bez możliwości rozbudowy. Aby przyszłe osiedle mogło zacząć normalnie funkcjonować, miasto musiałoby zainwestować około 100 mln zł. Takich deklaracji stołeczny ratusz wciąż nie składa. Nie dysponuje też działkami, na których można by wybudować chociażby niezbędne placówki oświatowe. Nieco inaczej maluje się los łódzkich budynków mających powstać w ramach programu Mieszkanie Plus. W tym przypadku grunt przeznaczony pod budowę znajduje się niedaleko centrum, teren jest bardzo dobrze skomunikowany z pozostałymi rejonami miasta, a nawet z miejscowościami ościennymi. W pobliżu jest wiele szkół, przedszkoli, żłobków, sklepów, punktów usługowych i wszystkiego innego, potrzebnego do codziennego funkcjonowania. Szkopułem jest natomiast kiepska sława dzielnicy wytyczonej pod budowę. To łódzkie Bałuty, a dokładniej samo ich serce, czyli najliczniejsze skupisko tzw. elit społecznych tego miasta.