Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łabędziom daj chleba, wróblom kaszy, a krogulcom spokój

Karolina Kowalska
Kilkanaście wycieńczonych łabędzi ze skrzydłami poranionymi przy próbie oderwania się od zamarzniętej tafli trafiło ostatnio do Ptasiego Azylu w warszawskim zoo. Codziennie pracownicy Azylu przyjmują po kilka ptasich ofiar mrozu - wychudzonych, przemarzniętych, na skraju wyczerpania. Większość udaje się uratować, ale już dziś wiadomo, że tegoroczne mrozy poważnie zdziesiątkują ptasie stada.

Doktor Andrzej Kruszewicz, weterynarz, ornitolog i dyrektor warszawskiego zoo, twierdzi, że nie byłoby dziś problemu łabędzi, gdyby nie dokarmiający je warszawiacy. - Zaczęli je dokarmiać za wcześnie, kiedy jeszcze było ciepło i zmienili zwyczaje ptaków. Przyzwyczaiły się, że dostaną pożywienie i nie odleciały na zimę. A teraz nie dość, że zamarzają, to jeszcze nie ma komu ich karmić, bo ludziom nie chce się wychodzić z domów - mówi Andrzej Kruszewicz. I apeluje, by o wycieńczonych ptakach alarmować straż miejską.

Autor książki "Pomagamy ptakom" tłumaczy też, jak dokarmiać poszczególne gatunki. Łabędziom radzi dawać pokrojony w kostkę czerstwy biały chleb, główkę kapusty i tartą marchew. Sikorom - surową, niepeklowaną i niesoloną słoninę, którą po trzech tygodniach należy wymienić. Dzwońcom, kowalikom, sikorom i dzięciołom - należy sypać łuskane i niełuskane pestki słonecznika, wróblom - proso i kasze drobne, a gołębiom kasze grube i - jak łabędziom - drobno pokrojony czerstwy chleb.

Najoryginalniej jadać powinny kosy i kwiczoły, którym podawać należy rodzynki i drobno pokrojone daktyle. Doktor Kruszewicz wzywa do tolerancji dla drobnych krogulców, które zaczajają się przy karmnikach na inne ptaki. - To bardzo rzadki gatunek, ale niestety drapieżny. Kiedy więc krogulec upoluje dokarmianego przez nas ptaka, należy mu to wybaczyć. Jeśli nic nie zje przez dwa dni, zdechnie - broni krogulca Andrzej Kruszewicz.

Prowadzący schroniska dla zwierząt apelują, z kolei, o pomoc dzikim kotom i bezpańskim psom. Jeśli całą noc pozostaną na mrozie, grozi im pewna śmierć. Dlatego właściciele domków jednorodzinnych i lokatorzy bloków, którzy nie mają ochoty udostępnić zwierzętom piwnic, mogą zawieźć zwierzę do schroniska lub, przynajmniej, zaalarmować jego pracowników. Właściciele schronisk, zarówno prywatnych, jak i miejskich, apelują o pomoc w postaci starych kołder i kocy, którymi wyściełają posłania. Zapotrzebowanie na nie jest stałe, bo - zgodnie z procedurą - brudne posłania należy palić, żeby zapobiec epidemii. Schroniska przyjmują też każde ilości karmy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto