Dostajemy sygnały od czytelników, którzy mają problemy z dodzwonieniem się do centrum, a także uzyskaniem odpowiedzi na maile.- informuje na swojej stronie Gazeta.pl/Warszawa. Takie informacje potwierdza również rzecznik centrum i dodaje, że pracownicy "Kopernika" wciąż są zajęci odbieraniem telefonów i odpowiadaniem na miale. Aktualnie CNK pracuje nad rozwiązaniem zaistniałego problemu. - Na stronie Centrum Nauki Kopernik widnieje jeden numer telefonu , który cały czas jest zajęty - napisał na Alert24 jeden z czytelników Gazety.pl Czytelnicy skarżą się głównie na ignorowanie ich przez pracowników centrum i nieodpowiadanie na maile. Również nasza redakcja, mimo licznych prób, nie może dodzwonić się na numer infolinii. Za każdym razem włącza się sygnał zajętości.
Katarzyna Nowicka z działu kontaktu dla mediów CNK tłumaczy, że jednego dnia do centrum wpływa ponad tysiąc maili, a telefony dzwonią non-stop. Jak na razie pracownicy muzeum widzą jedno rozwiązanie- umieszczenie w pokoju infolinii większej ilości aparatów telefonicznych. - Padliśmy ofiarą własnego sukcesu - poinformował jeden z pracowników centrum, który chce zachować anonimowość, tłumacząc, że osoby obsługujące infolinię dosłownie "nie wyrabiają". Zdaje się jednak, że to nie jedyne niedociągnięcie CNK. Nasza redakcja podczas "Wielkiego Wybuchu" zarejestrowała wiele chwilowo niedziałających eksponatów, w których przypadku zwiedzający musieli obejść się smakiem.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?