Dlaczego? Bo dowodzony przez obdarzonego imponującą charyzmą (i równie imponującymi wąsami) Eugene'a Hutza kolektyw to jeden z najbardziej szalonych, anarchistycznych i nieprzewidywalnych tworów słowno-muzyczno-choreograficznych, jakie wydała z siebie zglobalizowana kultura przełomu wieków. A zarazem jeden z najbardziej wizjonerskich. Takie zespoły powstają raz na wiele, wiele lat. Ale kiedy już dojdą do głosu, potrafią zrobić na światowej scenie taką rozpierduchę, o jakiej nie śnili nawet najbardziej radykalni apostołowie muzycznego buntu.
I tak jest z Gogol Bordello. Mają na koncie cztery pełnowymiarowe krążki (w tym ostatni, wynoszony pod niebiosa przez krytykę "Super Taranta" z 2007 r.), niedawno wydali rewelacyjne koncertowe DVD, a do ich największych fanów zalicza się m.in. Madonna, która hojnie szafowała ich muzyką w swym reżyserskim debiucie "Mądrość i seks" (gdzie zresztą Hutz zagrał główną rolę).
Gogol Bordello dziś o godz. 19 w Stodole (ul. Batorego 10).
Hanna Lis o bogatym facecie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?