Już przekraczając próg Cafe Baguette przy Krakowskim Przedmieściu 69, uderza mnie zapach świeżo wypieczonego chleba. Od ilości jego gatunków smakoszom może lekko zakręcić się w głowie, a na sprawdzenie wszystkich specjałów przyjdzie nam trochę poczekać. Zachęcona zajmuję miejsce, podziwiam paryskie fotografie i słucham ścieżki dźwiękowej do słynnej „Amelii”.
Zobacz koniecznie: Polecamy miejsca z kawą i ciekawą książką [ZDJĘCIA]
Nie dość, że kawiarnio-piekarnia mieści się w pięknym architektonicznie miejscu, to w środku jest równie przyjemnie. Lokal jest, co prawda, małych rozmiarów, lecz w tym przypadku nie liczy się ilość, a jakość. Francuzi nie lubią przepychu, dlatego w Baguette jest skromnie, ale klasycznie i elegancko. Napotkany w kawiarni mieszkaniec kraju, z którego kawiarnia czerpie inspiracje, potakiwał głową z uznaniem.
Cafe Baguette w Warszawie
Drzwi Baguette otwierają się i zamykają, a znakomita większość klientów zdaje się dobrze znać lokal, szybko wybierając ulubione pieczywo i pędząc z nim do pracy. Ci, którzy mają więcej czasu, mogą zjeść zamówione pyszności na zewnątrz, w ogródku, podziwiając przy tym urodę okolicy. Ja wolę zostać w środku i przyglądać się, jak uśmiechnięty piekarz wypieka cuda dla jakiegoś szczęśliwca. Do wyboru mam pieczywa, kanapki na ciepło, ciastka, tarty, quiche, sałatki, smoothies, soki i kawę. Jedzenie może nie należy do najtańszych, ale wspomniane kanapki są na tyle duże, że śmiało podzielimy się nimi z przyjacielem.
Próbuję słodkiej baklavy, croissanta z rozlewającą się konfiturą malinową, kanapki z suszonymi pomidorami i dwoma rodzajami sera oraz cudownie orzeźwiającego koktajlu bananowo-truskawkowego. Wszystko mogę śmiało polecić i chociaż zmieszczenie czegokolwiek więcej graniczy niemalże z cudem – zamawiam jeszcze bezę i ciastka z kawałkami orzechów. Niech lepiej omijają kawiarnię szerokim łukiem ci, którzy nie potrafią oprzeć się łakomstwu. W Cafe Baguette jest to wyjątkowo trudne zadanie.
Czytaj także: Mobilna kawiarnia wyjedzie na ulice Warszawy
Pomiędzy kolejnymi kęsami rozglądam się wokół i trafiam na coś do poczytania. Są gazety codzienne i magazyny. To, co jednak najbardziej mnie cieszy, to cała półeczka książek na samym końcu lokalu. Zgodnie z założonym i konsekwentnie realizowanym konceptem kawiarni największy wybór mają znawcy i entuzjaści języka francuskiego. Przeczytają oni tak znane dzieła, jak „Harry Potter” czy „Mały Książę”, „La Mort Indienne” Karin Fossum czy „Coeur d’encre” Corneli Funke. Jednak nie samym francuskim człowiek żyje, a właściciele kawiarni dbają o wszystkich swoich klientów. Znalazłam też angielskie wersje słynnego już „Eragona” Christophera Paoliniego, „Mr. Nowell” Jonathana Strange’a oraz „Deception point da Vinci code” czytanego na całym świecie Dana Browna. Turyści powinni być zachwyceni, a i Polacy chętnie podszkolą swoje zdolności lingwistyczne.
Kawiarnia, choć sąsiaduje z niezliczoną ilością miejsc, w których można zatrzymać się na posiłek, naprawdę zdaje się na ich tle wyróżniać. Gdzie poczujemy klimat i paryski czar, jeśli nie w Cafe Baguette właśnie? Sami Francuzi przyznają, że rozpoznają ducha paryskiej stolicy, zapominając na chwilę, że znajdują się w samym sercu Polski. A do tego te bagietki i rozpływający się ser – nic, tylko przyodziać kapelusz z wielkim rondlem i jeszcze raz wybrać się na wycieczkę po Francji, nie ruszając się daleko od domu. Parysko--warszawski bulwar zaprasza.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
