100 złotowy mandat i 200 złotych łapówki

Wykroczenia drogowe popełniane przez kierujących na naszych drogach to niemal codzienność. To właśnie za nie funkcjonariusze drogówki i prewencji pouczają kierowców i nakładają mandaty karne. Dodatkowo na kierujących nakładane są punkty karne w ilości odpowiadającej popełnionemu wykroczeniu. To właśnie punktów karnych a nie wysokości mandatu najbardziej obawiają się użytkownicy pojazdów.

Tak też zapewne było podczas kontroli drogowej w sobotni poranek na ulicy Piłsudskiego w Markach. Policjanci miejscowego komisariatu zauważyli kierującą i pasażera peugeota, którzy jechali bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pojazd został zatrzymany do rutynowej kontroli, sprawdzone dokumenty kierującej i auta. Funkcjonariusze poinformowali kobietę prowadzącą auto o przyczynie kontroli w tym popełnionym wykroczeniu drogowym i zaproponowali mandat karny kredytowy w wysokości 100 zł i 2 punkty karne. Ta zgodziła się na mandat i punkty.

Podczas sporządzania dokumentacji i wypisywania bloczku mandatowego do radiowozu podszedł mężczyzna, pasażer peugeota, który wyjął z portfela 200-złotowy banknot i przez uchyloną szybę wrzucił go na siedzenie policyjnego wozu. Mężczyzna zaproponował, że pieniądze powinny załatwić sprawę i żeby policjant odstąpił od wykonywania dalszych czynności służbowych. Na takie zachowanie oraz słowa mężczyzny funkcjonariusz zareagował natychmiast. Poinformował mężczyznę, że popełnił właśnie przestępstwo korupcyjne i zostanie zatrzymany.

36-letni Tadeusz K. został umieszczony w policyjnym radiowozie, skąd następnie po zakończonej kontroli drogowej i wypisanym 100-złotowym mandacie za popełnione wykroczenie drogowe kierującej peugeotem, trafił do policyjnej celi. Teraz mężczyzna usłyszy zarzuty wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Może mu grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.