Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrzymano sprawdę fałszywych alarmów bombowych na ul. Chmielnej

ah/rm
Fot. KSP
Kilka minut po zgłoszeniu, że w jednej z restauracji jest podłożona bomba, śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który był sprawcą co najmniej dwóch fałszywych alarmów. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Swoje zachowanie tłumaczył... miłością do jednej z kobiet pracujących w lokalu. Teraz odpowie za swoje czyny. Za przestępstwo to grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

W miniony czwartek mężczyzna spowodował pierwszy fałszywy alarm. Policjanci pomagali w ewakuacji gości restauracji przy ul. Chmielnej, jak również okolicznych mieszkańców. Dzwoniący pod numer alarmowy mężczyzna poinformował, że w tej okolicy jest podłożonych kilka bomb. Na miejscy pojawili się policyjni pirotechnicy, którzy sprawdzili znalezioną w doniczce z kwiatami podejrzaną paczkę. Akcja zakończyła się około 1 w nocy. Kryminalni ze Śródmieścia natychmiast zaczęli pracować nad sprawą. Zaledwie kilkanaście godzin zajęło ustalenie, kto stał za fałszywym alarmem. Od tego momentu wszystkie patrole szukały Mariana K. (44 l.).

Czytaj także: Sprawca fałszywego alarmu bombowego na Domaniewskiej zatrzymany

W piątkowy wieczór mężczyzna znowu trafił na ul. Chmielną. Przed 21:00 poprosił przebywającego w pobliżu bezdomnego o położenie przygotowanej reklamówki pod drzwiami restauracji. W tym czasie jednak policjanci już wiedzieli, że Marian K. znalazł sobie niczego nieświadomego pomocnika. Mężczyzna został zatrzymany parę metrów od lokalu.

Kolejna z załóg patrolowych szukała w tym czasie Mariana K. Policjanci namierzyli mężczyznę na Grzybowskiej. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu. W komendzie tłumaczył się policjantom, że jego partnerka pracuje w restauracji przy Chmielnej i chciał z nią spędzić więcej czasu, więc zamarkował podkładanie ładunków wybuchowych.

Śródmiejska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Marian K. za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie wg. nowych przepisów kodeksu karnego.

Czytaj także: Kolejny fałszywy alarm bombowy w centrum Warszawy, tym razem na ulicy Chmielnej

Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Sąd zadecyduje o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto