Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelcy nie zapominają o historii

Redakcja
O tym, że warto pamiętać o przeszłości, z Sebastianem Milewskim – inicjatorem akcji ustawiania tablic upamiętniających najważniejsze bitwy wojny polsko – bolszewickiej na terenie powiatu płońskiego, ...

O tym, że warto pamiętać o przeszłości, z Sebastianem Milewskim – inicjatorem akcji ustawiania tablic upamiętniających najważniejsze bitwy wojny polsko – bolszewickiej na terenie powiatu płońskiego, rozmawia Małgorzata Ziółkowska.

Nasze Miasto: Jak narodził się pomysł zorganizowania marszu szlakiem wojny polsko – bolszewickiej?

Sebastian Milewski: W Jednostce Strzeleckiej myśleliśmy o tym od dawna, ale nie mieliśmy pomysłu jak się za to zabrać. Tak naprawdę to wsparcie ze strony waszej redakcji pomogło nam ruszyć sprawę do przodu. My bierzemy co roku udział w marszu szlakiem I Kompanii Kadrowej z Krakowa do Kielc. Chcieliśmy coś podobnego zorganizować w naszym powiecie.

NM: Planowaliście też postawienie tablic pamiątkowych w miejscach, w których rozegrały się najważniejsze bitwy…

SM: Tak, ale po rozmowach z władzami miasta i powiatu uświadomiłem sobie, że nie uda nam się zrobić tego w dwa miesiące. Będę zadowolony jeżeli tablice staną za dwa lata. Wtedy przypada 90 rocznica wybuchu wojny polsko – bolszewickiej.

NM: Dlaczego wydarzenia akurat tej wojny chcecie upamiętnić?

SM: Po upadku komunizmu w 1989 roku nikt nie zadbał o to, by przywrócić prawdę o przeszłości. Dziś tak dużo mówi się o patriotyzmie, ale niewiele się robi. Jesteśmy Polakami, mieszkamy na ziemi płońskiej. Chcielibyśmy oddać hołd żołnierzom, którzy polegli w wojnie polsko – bolszewickiej. Nam losy polskich żołnierzy, którzy walczyli w wojnie polsko - bolszewickiej, są szczególnie bliskie, bo przecież I Kompania Kadrowa – potem Legiony Polskie powstały m.in. ze związków strzeleckich, czyli z młodych ludzi, takich jak my. Dlatego, zależy nam na tym, by zainteresować właśnie młodzież historią naszego regionu. W naszej jednostce jest sporo ludzi z gimnazjum i szkół średnich. Cieszy mnie, że oni czują potrzebę, by o tym rozmawiać.

NM: Ostatnio w mediach przy okazji rozliczeń z komunizmem dużo mówiło się o tym, żeby nie odgrzebywać historii. Twoim zdaniem młodzi ludzie nie powinni patrzeć w przyszłość?

SM: Żeby myśleć o przyszłości trzeba znać swoją przeszłość, nie tracić tego co wartościowe.

NM: Gdzie na terenie naszego powiatu toczyły się najważniejsze bitwy tej wojny?

SM: Bitwa o Płońsk rozegrała się zarówno na jego przedpolach jak i w samym mieście. Główne walki toczyły się w Arcelinie, Smardzewie, Mystkowie

NM: Część tej historii została zapomniana…

SM: W opracowaniach historycznych podawane są suche fakty. Tymczasem żyją jeszcze ludzie, którzy pamiętają tamte wydarzenia lub znają je z opowiadań swoich bliskich. Chciałbym do nich dotrzeć. Poznać szczegółowe losy żołnierzy: gdzie stacjonowali, jakie były relacje między mieszkańcami, gdzie poili konie? – wszystkie informacje są ważne i cenne.

NM: Udało ci się już dotrzeć do tych świadków historii?

SM: Wiele osób obiecało mi w tym pomoc: ksiądz dziekan Mirosław Tabaka, starosta Jan Mączewski, kierownik Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Mirosława Krysiak. Zależy nam, by do tej akcji włączyło się jak najwięcej ludzi. Członkowie naszej organizacji rozmawiają ze swoimi nauczycielami historii. Wszystkim podoba się nasza akcja i chcą się w nią włączyć. Planuję zorganizować spotkanie historyków i wspólnie zastanowimy się, jak gromadzić niezbędny materiał. Ksiądz dziekan obiecał zaangażować proboszczów z okolicznych miejscowości do pomocy w odszukaniu świadków historii.

NM: Skąd chcesz pozyskać pieniądze na postawienie tablic czy zorganizowanie marszu?

SM: Planuję nawiązać kontakt z panią, która w starostwie zajmuje się promocją powiatu płońskiego. Uważam z resztą nie tylko ja, że postawienie tablic upamiętniających walki pod Płońskiem czy zorganizowanie marszu można wykorzystać do promocji powiatu. Wiem, że kluczowe w tym wszystkim jest pozyskanie sponsorów. Mam nadzieję, że okażą się oni patriotami.

NM: Też mam taką nadzieję… Gdy już uda się przeprowadzić wywiady z ludźmi, zgromadzić informacje na temat wojny, zamierzasz je gdzieś opublikować?

SM: Myślę, że najlepszym miejscem opublikowania takich wywiadów, a przynajmniej fragmentów byłaby wasza gazeta. Zamierzamy także wydać broszurę informacyjną, w której znajdą się informacje o wojnie 1920r. a szczególnie notki dotyczące wydarzeń, które rozegrały się na ziemi płońskiej, oraz aktualne opisy miejscowości znajdujących się na trasie „marszu”.

NM: Kiedy najbliższy marsz?

SM: Już w te wakacje. Ostateczny termin nie jest jeszcze znany, ale na pewno będzie to sierpień. Chcemy najpierw przetrzeć szlak. Mam nadzieję, że ten pierwszy marsz pozwoli lepiej przygotować się do uroczystości rocznicowych w 2010 r.

NM: Pozostaje mi więc życzyć ci udanego przecierania szlaków i to nie tylko wędrownych...

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto