Plac Defilad zmieni się od Marszałkowskiej

Pod koniec roku władze miasta chcą ogłosić konkurs architektoniczny na jej zagospodarowanie. Swoją propozycję tego, jak miałaby wyglądać, przedstawi w czwartek światowej sławy projektant - Günther Vogt.

Choć założenia do planu zagospodarowania placu Defilad poznaliśmy na początku ubiegłego roku, to, zanim zostanie zrealizowany, miną lata. Miejskie City z wieżowcami od strony ul. Emilii Plater i nieco niższymi budynkami przy Al. Jerozolimskich. - Poważnie zastanawiamy się nad tym, żeby w momencie, gdy oddamy radnym do uchwalenia miejscowy plan zagospodarowania placu Defilad, ogłosić również międzynarodowy konkurs architektoniczny na zagospodarowanie agory pomiędzy ulicą Marszałkowską a głównym wejściem do Pałacu Kultury i Nauki - mówi Tomasz Andryszczyk, rzecznik prasowy władz miasta. Konkurs mógłby zostać ogłoszony w czwartym kwartale tego roku.

Według wstępnych koncepcji ma się tam znaleźć dużo zieleni, meble miejskie, alejki, a przede wszystkim okazałe fontanny, nad którymi rozciągałby się szklany dach.

Swój pomysł ma również Günther Vogt, projektant, który w swoim dorobku ma między innymi otoczenia Tate Modern w Londynie i stadionu Allianz Arena w Monachium. Jego koncepcja ma służyć później jako założenie do rozpisania konkursu, a Vogt zapowiada, że nie będzie w nim brał udziału, ale widzi się w roli jurora. Jego projekt obejmuje najbliższe otoczenie planowanego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, którego budowa ma się rozpocząć pod koniec 2011 r. Siedziba MSN (w kształcie litery "L") znajdzie się w miejscu hali Kupieckich Domów Towarowych (ta zniknie najpóźniej w czerwcu tego roku).

- Chodzi o to, żeby muzeum nie stało w próżni. Vogt współpracował we wstępnej fazie koncepcji tworzenia Muzeum Sztuki Nowoczesnej z jego projektantem Christianem Kerezem i na tej podstawie stworzył swoje założenia - mówi Marcel Andino-Velez, rzecznik Muzeum Sztuki Nowoczesnej. - Ściany budynku mają być na parterze przezroczyste, więc będzie otwarty m.in. na park Świętokrzyski. Tam ma znaleźć się miejsce między innymi na rzeźby - dodaje. I zaznacza, że sam plac ma przyciągać tłumy, tak jak słynny Trafalgar Square w Londynie. Będzie można sobie usiąść czy pojeździć na rolkach, a podczas imprez masowych zmieni się w wielką scenę. Gdy muzeum będzie gotowe, na początku 2014 r., wtedy też władze miasta chcą zaprezentować odnowioną agorę. - Realizacja tej inwestycji do końca przyszłej kadencji samorządu jest możliwa między innymi dlatego, że ta działka nie jest objęta roszczeniami - mówi Andryszczyk.

Ale to niejedyna inwestycja, jaka do tego czasu ożywi plac Defilad. Od strony ul. Marszałkowskiej pojawi się również budynek wyglądający jak lustrzane odbicie MSN, który planowany jest nieopodal stacji metra Centrum. Na parterze mają być kawiarenki i kluby, a na wyższych piętrach biura. Ratusz jeszcze w tym roku chce rozpocząć poszukiwania inwestora, który kupiłby działkę i rozpoczął inwestycję. - Chcemy, żeby na placu Defilad od strony ul. Marszałkowskiej nie hulał tylko wiatr, ale mogli korzystać z niego wszyscy mieszkańcy Warszawy - zapewnia Andryszczyk. I dodaje, że jeszcze w 2012 r. ma się zakończyć inna inwestycja na placu - budowa dworca rowerowego, gdzie będzie można zostawiać swoje jednoślady, wziąć prysznic i wypić herbatę. Budynek dworca ma stanąć w parku Świętokrzyskim.