Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny snajper ostrzelał tramwaj

Karolina Kowalska
Godzina 10.40. Pełen pasażerów tramwaj linii 4 jedzie Woronicza w kierunku Puławskiej. Słychać huk. Pęka lufcik w drugim wagonie. Jedna z pasażerek alarmuje motorniczego. Ten pyta ludzi, czy dokończyć kurs. Niektórzy wysiadają, inni twardo zostają w wagonie. Tramwaj dojeżdża do pętli Wyścigi, gdzie czekają policyjni technicy kryminalistyki. Na dachu wagonu znajdują ślady śrutu.

Tym razem policjanci bardzo szybko namierzyli "snajpera". - Wytypował go dzielnicowy. 19-letni Karol M. z Racławickiej był mu doskonale znany - przewijał się w policyjnych kartotekach w sprawach rozbojów, pobić i handlu narkotykami - mówi podinsp. Maciej Karczyński ze stołecznej policji.

Zatrzymany przyznał się do strzelania do tramwaju z okna pokoju na wysokim piętrze bloku przy Racławickiej z broni pneumatycznej na gaz. Kiedy celował do czwórki, w domu była z nim jego dziewczyna, która również została zatrzymana. Oboje noc spędzili w policyjnej izbie zatrzymań. Karol M. najprawdopodobniej odpowie za narażenie na niebezpieczeństwo życia i zdrowia pasażerów.

To dziewiąty przypadek ostrzelania pojazdów stołecznej komunikacji miejskiej od listopada zeszłego roku. To wówczas chuligana, który celował do okien kabin motorniczych tramwajów i kierowców autobusów na Mokotowie, Bielanach i Pradze, nazwano snajperem.

Trzeciego grudnia wpadł mężczyzna, który ostrzelał autobus linii 158 na Zamienieckiej. 31-letni Jacek K. przyznał się do wszystkiego i dobrowolnie poddał karze 1,5 roku więzienia w zawieszeniu i grzywny.

Od czasu jego zatrzymania dochodziło jednak do nowych przypadków uszkodzenia szyb pojazdów, z których żaden nie został jednak potwierdzony przez policję. Motorniczy i kierowcy pojazdów nie wzywali bowiem policji, bo - jak tłumaczyli - nie byli pewni, czy szyba został uszkodzona celowo, czy pękła przypadkiem od kamienia, który wypadł spod kół przejeżdżającego samochodu. Wczorajszy incydent był pierwszy, w którym policja miała pewność, że do pojazdu strzelano z broni. Pierwszy raz bowiem znaleziono naboje - i to aż trzy - kalibru 45 na podłodze wagonu.

Nie wiadomo, czy Karol M. ma związek z wcześniejszymi przypadkami strzelania do tramwajów. Zbadają to kryminalni ze specgrupy powołanej w grudniu do wyjaśnienia przypadków ostrzelania pojazdów komunikacji miejskiej.

Uszkodzona czwórka typu 105N (tramwaj starego typu) po policyjnych oględzinach trafiła do zajezdni przy Woronicza. Zdaniem Michała Powałki, rzecznika Tramwajów Warszawskich, uszkodzenie nie jest poważne: - Straty oceniamy na około 100 zł. Szyba powinna zostać wymieniona dość szybko i wagon wkrótce wróci do użytku - zapewnia Michał Powałka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto