Futra z wilka sprzedawała przez internet

Dwa futra z wilka zabezpieczyli policjanci z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą bielańskiej komendy. Funkcjonariusze na ślad odzieży trafili na jednej z aukcji internetowych. Sprzedająca nie miała żadnych dokumentów uprawniających do obrotu produktami pochodzenia zwierzęcego, które znajdują się pod ścisłą ochroną. Romanie N. wkrótce zostaną przedstawione zarzuty.

Nie każdy kupujący wie o tym, że nabywając pewne wyroby z gatunków zagrożonych popełnia przestępstwo. Chodzi tu o okazy objęte Konwencją Waszyngtońską CITES, która wyraźnie określa sposoby ochrony, a także sprzedawania i kupowania takich okazów. Aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem, osoba posiadająca dany okaz musi mieć odpowiednie dokumenty, które potwierdzają legalność danego zwierzęcia. Niestety, taką niewiedzę wykorzystują nieuczciwi sprzedawcy, narażając niezorientowanych na poważne konsekwencje prawne. Bywa jednak też i tak, że sam sprzedający nie wie, że na dane zwierzę potrzebne są odpowiednie dokumenty. Za posiadanie takich wyrobów bez dokumentów grozi nawet do 5 lat więzienia.

Tym razem na trop osoby, która na internetowych stronach aukcyjnych wystawiła futro z wilka chronione Konwencją Waszyngtońską CITES, wpadli policjanci z Bielan. Funkcjonariusze do walki z przestępczością gospodarczą ustalili adres kobiety, która chciała sprzedać okaz z chronionego zwierzęcia.

Wczoraj z samego rana, policjanci zapukali do drzwi jednego z mieszkań na Bielanach. W mieszkaniu znaleźli dwa futra z wilka. Romana N. przekonywała funkcjonariuszy, że nie wiedziała, że futra z wilka są objęte Konwencją Waszyngtońską CITES i na ich nabywanie oraz sprzedaż wymagane są odpowiednie dokumenty. 60–latka została zatrzymana i przewieziona do komendy przy ulicy Żeromskiego. Oba futra zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszy. Prawdopodobnie jeszcze dziś zostaną kobieciej przedstawione zarzuty Za handel takimi okazami grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.