Wobec 28-letniego Daniela J. zatrzymanego podczas czwartkowego pościgu sąd zastosował tymczasowe aresztowanie. Mężczyzna odpowie za udział w napadzie na sklep w Legionowie w kwietniu tego roku. Wpadł na warszawskiej Pradze Północ razem ze swoim znajomym, poszukiwanym przez niemiecki wymiar sprawiedliwości Europejskim Nakazem Aresztowania.
Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się w czwartek po godzinie 13-ej. Policjanci z Legionowa trafili na ślad Marcina N. poszukiwanego przez niemiecką policję i prokuraturę. Zauważyli go na Pradze Północ w Alfa Romeo, którym jechał razem ze swoim kolegą. Gdy mężczyźni zorientowali się, że wpadli w policyjną pułapkę, zaczęli uciekać. Policjanci z Legionowa wezwali na pomoc specjalną grupę z Wydziału Realizacyjnego.
Uciekający z dużą prędkością, nie przestrzegając żadnych przepisów pędzili ulicami Pragi. Próbowali nawet rozjechać blokujących im drogę policjantów. Na szczęście funkcjonariusze w ostatniej chwili odskoczyli. Na nic zdały się strzały ostrzegawcze.
Kilka minut później, przy ulicy 11 listopada mężczyźni porzucili auto. Policjanci jednak byli o krok za nimi. Jednego (Daniela J.) zatrzymali od razu, drugi (Marcin N.) wpadł, gdy postanowił przesiąść się do innego auta. Miał pecha. Wybrał sobie samochód, którym jechał były policjant i policjantka po służbie z Komendy Stołecznej. Oboje pomogli obezwładnić Marcina N.
Już następnego dnia sąd okręgowy zdecydował o aresztowaniu 25-latka. Ten sam los spotkał jego kolegę. Danielowi J. policjanci udowodnili udział w napadzie na sklep w Legionowie w kwietniu tego roku. Sprawcy weszli wówczas wcześnie rano do środka. Zastraszyli i obezwładnili pracowników, a następnie zrabowali kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?