Cieszyła się pełnym zaufanie szefa. W firmie Mirosława C. od siedmiu lat zajmowała się księgowością. Niestety, jak się okazało, w tym czasie "wyprowadziła" ze spółki ponad 2 mln złotych. Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z kontrahentów upomniał się o zaległą wpłatę za dostarczony materiał. Policjanci z Pruszkowa zabezpieczyli majątek 45-letniej Małgorzaty K. warty ponad 1.5 mln złotych.
Dwa lata temu w grudniu policjanci zajmujący się przestępczością gospodarczą w Pruszkowie rozpoczęli postępowanie w sprawie wyłudzenia ponad 800.000 złotych. Z ustaleń wynikało, że Małgorzata K. od 2002 r. prowadziła księgowość w firmie należącej do Mirosława C. Zajmowała się pełną księgowością, do czego niezbędne jest zaufanie pracodawcy. Spojrzenie na sytuację zmieniało się diametralnie, kiedy jedna z hurtowni współpracująca z firmą upomniała się o zaległą wpłatę za dostarczony materiał. Mirosław C. po przejrzeniu faktur stwierdził, że przelew był zrealizowany, lecz na inne konto bankowe niż kontrahenta. Szybko wyszło na jaw, że pieniądze trafiały na konto pani księgowej. Okazało się, że w ten sposób na konto Małgorzaty K. wpłynęło bez uzasadnionej przyczyny ponad 824.000 złotych z konta firmy Mirosława C. Księgowa została tymczasowo aresztowana.
Dalsze czynności prowadzone w tej sprawie pozwoliły na określenie pełnej sumy wyłudzenia. Jak ustalono, księgowa "wyprowadziła" z firmy swojego szefa 2.153.265,54 złotych. W celu ochrony interesów pokrzywdzonego funkcjonariusze zabezpieczyli majątek kobiety o wartości ponad 1,5 miliona złotych. Prowadzone pod nadzorem prokuratora czynności nadal trwają.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?