Jarosław S. siedząc za kierowcą mitsubishi „zaparkował” na ogrodzeniu posesji przy Al. Pokoju w Piasecznie. Po zatrzymaniu sprawcy kolizji i zbadaniu jego trzeźwości okazało się, że mężczyzna ma ponad 2,6 promila alkoholu we krwi. 31-latkowi zatrzymano prawo jazdy. Ostateczną decyzję o wymiarze kary podejmie sąd.
Jazda pod wpływem alkoholu to brak wyobraźni i odpowiedzialności za swoje postępowanie. Nawet niewielka dawka osłabia koncentrację i opóźnia refleks. Praktycznie codziennie policjanci zatrzymują kierowców, którzy zdecydowali się na jazdę po kilku „głębszych”. Wśród nich są także rowerzyści, którzy być może myślą, że problem jazdy po spożyciu alkoholu ich nie dotyczy. Nic bardziej mylnego. Na drodze rowerzysta pod wpływem alkoholu, to również ogromne niebezpieczeństwo zarówno dla niego samego, jak i innych uczestników ruchu.
Wczoraj wieczorem policjanci z Piaseczna otrzymali informację o uszkodzeniu ogrodzenia. Zgłaszający poinformował oficera dyżurnego, że w ogrodzenie posesji na Al. Pokoju wjechało mitsubishi. Natychmiast na miejsce zdarzenia udała się załoga drogówki.
31-letni Jarosław S., sprawca kolizji najpierw był zdziwiony swoim manewrem, potem tłumaczył stłuczkę złymi warunkami drogowymi. Policjanci szybko ustalili jednak prawdziwy powód zdarzenia. Badanie alkomatem wykazało, że Jarosław S. miał ponad 2,6 promila alkoholu we krwi. 31-latkowi zatrzymano prawo jazdy. Ostateczną decyzję o wymiarze kary podejmie sąd.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
