Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

11.05.08 Broniąc wnuczki, nie nabrała się "na wnuczka"

mj
Starsza kobieta nie dała się oszukać metodą na „krewniaka”. Gdy otrzymała rozpaczliwy telefon od swojej wnuczki, która potrzebuje pieniędzy natychmiast zadzwoniła do…jej ojca! Troskliwa babcia ...

Starsza kobieta nie dała się oszukać metodą na „krewniaka”. Gdy otrzymała rozpaczliwy telefon od swojej wnuczki, która potrzebuje pieniędzy natychmiast zadzwoniła do…jej ojca! Troskliwa babcia nakrzyczała na swojego syna, że nie chce pomóc swojej córce, która jest w ciąży i potrzebuje pieniędzy. Syn kobiety o próbie oszustwa natychmiast poinformował policję.

Jak ustalili policjanci, pani Maria odebrała przed południem telefon od młodej dziewczyny, która podała się za wnuczkę z Łodzi. Kobieta przekonywała ją, że pilnie potrzebuje pieniędzy. Powiedziała też po pieniądze wyśle swojego kolegę. Starsza pani umówiła się na przekazanie gotówki na terenie dzielnicy Ochota.. Pani Maria zgodziła się na taki układ, gdyż wiedział, że wnuczka jest w ciąży i nie chciała jej ciągnąć aż z Łodzi do Warszawy. Jednak wcześniej zadzwoniła do swoje syna i nakrzyczała na niego. Starsza kobieta wyrzuciła synowi, że nie chce wspomóc finansowo swojej córki, która jest w błogosławionym stanie i aktualnie przebywa daleko poza domem rodzinnym. Zdziwiony mężczyzna od razu zorientował się, że coś jest nie tak. Bowiem przed chwilą rozmawiał przez telefon ze swoja córką, która zapewniała go, że u niej jest wszystko dobrze.

Mężczyzna wykazał się dużą czujnością i o wszystkim powiadomił miejscową Policję. Funkcjonariusze z sekcji kryminalnej komendy na Ochocie od razu wkroczyli do akcji. W wyznaczonym miejscu, gdzie miały być przekazane pieniądze przygotowali zasadzkę. Gdy około godziny 15:00 pojawił się tam po odbiór pieniędzy rzekomy kolega wnuczki, kryminalni przystąpili do działania. Młody człowiek szybko zorientował się, że wpadł w zasadzkę i zaczął uciekać. Nie reagował na żadne polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania. Jednak swoja ucieczkę zakończył na kilku metrach.

Okazało się, że kolegą wnuczki jest 33 letni Janusz K. Mężczyznę po konsultacji lekarskiej umieszczono w policyjnym areszcie. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do oszustwa. Janusz K. był już karany za rożne przestępstwa. Mężczyzna ostatnie 9 lat spędził tez w areszcie.

Wczoraj dochodzeniowcy postawili mu już zarzuty. Dzisiaj prokurator prawdopodobnie zadecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu. Funkcjonariusze sprawdzają jeszcze z kim „pracował” mężczyzna. Prowadzący postępowanie nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.

Jeszcze raz prosimy o zachowanie ostrożności i nie przekazywanie pieniędzy osobom nam nieznanym. Tworząc dodatkowe zamieszanie i ponaglając nas przestępcy próbują uśpić naszą czujność. W sytuacji, gdy będziemy mieli kontakt z takim zdarzeniem natychmiast powiadommy najbliższą jednostkę policji.

Metoda działania przestępców za każdym razem jest bardzo podobna, najpierw otrzymujemy telefon od osoby podającej się za członka rodziny, potem informuje on nas, że przyśle kolegę lub koleżankę po odbiór gotówki, bo sam nie może. Następnie podstawiona osoba odbiera od nas pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 11.05.08 Broniąc wnuczki, nie nabrała się "na wnuczka" - Mazowieckie Nasze Miasto

Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto